Jednocześnie irański poseł Mohammad Karamirad zasugerował, że parlament może się opowiedzieć za wycofaniem z układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT), jeśli czwartkowe rozmowy zakończą się fiaskiem i "syjoniści (czyli Izrael) i Ameryka będą nadal wywierać naciski na Iran". Salehi jasno dał do zrozumienia, że Iran nie będzie rozmawiać o swym programie nuklearnym i dotyczy to także zakładów wzbogacania uranu, których ujawnione niedawno istnienie wywołało potępienie państw Zachodu. - Nie będziemy dyskutować na żaden temat związany z naszymi prawami nuklearnymi, ale możemy rozmawiać o rozbrojeniu, o nieproliferacji i innych sprawach ogólnych - powiedział Salehi dziennikarzom. - Ten nowy obiekt stanowi element naszych praw i nie potrzeby rozmawiania (na jego temat) - podkreślił. Dodał, że Teheran nie zrezygnuje ze swojej aktywności nuklearnej "nawet na chwilę". - Jeśli mamy prawo wzbogacania uranu, jeśli mamy prawo jego przetwarzania(...) będziemy to robić. Nie zawiesimy (tych projektów), to nasze suwerenne prawo. Nie będziemy handlować naszymi suwerennymi prawami - oświadczył. Jak podkreślił, nowe zakłady wzbogacania uranu zostały zbudowane wewnątrz góry i w pobliżu bazy wojskowej, by zagwarantować kontynuowanie działalności nuklearnej w razie ataku powietrznego. Dodał, że zakłady w pobliżu świętego miasta Kum leżą nie opodal magazynu amunicji kontrolowanego przez Strażników Rewolucji, najpotężniejsze siły wojskowe Iranu, które ochronią je w razie ataku. Taka lokalizacja "zmniejsza koszty systemu obronnego". Zaznaczył, że obiekt zostanie udostępniony inspektorom Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) i trwają rozmowy z Agencją w celu ustalenia "wkrótce" terminu ich wizyty. Irańska agencja IRNA przekazała natomiast wypowiedź konserwatywnego posła Mohammada Karamirada, który jest także członkiem Komisji Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Narodowego w irańskim parlamencie. - Jeśli syjoniści i Ameryka będą kontynuować naciski na Iran i jeśli rozmowy(...) nie przyniosą konkluzji, parlament zajmie jasne i przejrzyste stanowisko, takie jak wycofanie się Iranu z NPT - powiedział Karamirad. O zakładach wzbogacania uranu w pobliżu świętego miasta szyitów Kum, na południowy zachód od Teheranu, władze irańskie poinformowały po raz pierwszy przed tygodniem w liście do MAEA. Jest to już druga taka placówka w Iranie - pierwsza znajduje się koło miasta Natanz w środkowej części kraju. W piątek prezydenci USA Barack Obama i Francji Nicolas Sarkozy oraz premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown oskarżyli Iran o potajemne budowanie podziemnych zakładów wzbogacania uranu oraz o ukrywanie przez lata faktu ich istnienia przed międzynarodowymi inspektorami.