Zdaniem Reutersa może to skomplikować starania grupy 5+1 (stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ i Niemcy) o osiągnięcie porozumienia z Teheranem w sprawie irańskiego programu nuklearnego. USA i ich sojusznicy wykluczają zawarcie ostatecznego porozumienia, dopóki MAEA nie stwierdzi, że jest usatysfakcjonowana wynikami swojego śledztwa. Strona irańska wciąż nie przedstawiła informacji dotyczących "dwóch konkretnych obszarów" śledztwa prowadzonego przez MAEA, choć miała to uczynić ponad dwa miesiące temu - wskazano w raporcie. Podkreślono m.in., że ważne jest, by Iran zapewnił inspektorom MAEA dostęp do wojskowego obiektu nuklearnego Parczin koło Teheranu. Poinformowano również, że od początku września irańskie zapasy nisko wzbogaconego Uranu wzrosły o 8 proc., do 8 390 kilogramów. Społeczność międzynarodowa podejrzewa, że Iran prowadzi prace nad bronią nuklearną. Teheran zaprzecza, twierdząc, że jego program ma wyłącznie charakter cywilny. Prowadzone od 2013 roku negocjacje w sprawie ograniczenia irańskiego programu atomowego w zamian za złagodzenie dotkliwych międzynarodowych sankcji gospodarczych na razie nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Wyznaczony pierwotnie na 20 lipca ostateczny termin zawarcia porozumienia w tej sprawie został przesunięty na 24 listopada. Według medialnych doniesień głównym przedmiotem sporów jest skala i wydajność programu wzbogacania uranu, który mógłby zostać wykorzystany do produkcji broni jądrowej. Mocarstwa chcą zredukować zdolności Iranu do wzbogacania uranu, aby wyprodukowanie materiału do budowy jednej bomby atomowej zajęło co najmniej rok. Irańczycy mają obecnie 19 tys. wirówek do wzbogacania uranu, z których 10,2 tys. działa. Amerykanie proponowali zmniejszenie liczby działających wirówek do ok. 1,5 tys., podczas gdy Irańczycy chcą, by było ich ponad 19 tys. Władze w Teheranie twierdzą, że dzięki temu można by produkować wzbogacony uran do zasilania reaktorów jądrowych, np. w elektrowni Buszer. Jednak, jak pisał pod koniec września "New York Times", nie jest to opłacalne i Iran nie potrzebuje takich zdolności. Gazeta przypominała, że Rosja zapewnia paliwo do tej siłowni i może to robić w nieskończoność.