Reuters zwraca uwagę, że przedstawiciele władz Iranu grozili w przeszłości zablokowaniem cieśniny Ormuz - ważnego szlaku morskiego, którym transportowana jest ropa naftowa - w reakcji na wrogie działania Stanów Zjednoczonych. Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton ostrzegał w tym miesiącu, że zablokowanie cieśniny Ormuz byłoby "największym błędem" Teheranu. Takie groźby strony irańskiej uznał zresztą za "blef". Iran groził już wcześniej Na początku sierpnia prezydent Iranu Hasan Rowhani zagroził zakłóceniem dostaw ropy z państw Zatoki Perskiej przez cieśninę Ormuz, jeśli USA będą próbowały ograniczać irański eksport tego surowca. Przez Ormuz, łączący Zatokę Perską z Morzem Arabskim, przepływa 20 proc. światowej ropy. Zablokowaniem cieśniny Teheran groził już wielokrotnie, ostrzegając, że jeśli Iran nie będzie mógł sprzedawać swojej ropy z powodu presji USA, żaden inny kraj regionu też nie będzie mógł tego robić. Na początku lipca, w reakcji na te groźby, rzecznik Centralnego Dowództwa USA zapewnił, że marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych jest gotowa zapewnić wolność żeglugi i swobodny transport towarów. Trump wycofuje się z porozumienia W maju prezydent Donald Trump ogłosił, że USA wycofują się z porozumienia w sprawie irańskiego programu nuklearnego. Umowa ta, podpisana w 2015 roku przez USA, Wielką Brytanię, Francję, Rosję, Chiny, Niemcy i Iran, przewidywała stopniowe znoszenie międzynarodowych sankcji gospodarczych wobec Iranu w zamian za ograniczenie programu jądrowego. USA nałożyły ponownie sankcje na Iran oraz firmy z innych krajów, które prowadzą tam interesy. Stany Zjednoczone chcą zredukować do zera przychody Iranu z eksportu ropy i wzywają społeczność międzynarodową do wstrzymania importu surowca z tego kraju. Biały Dom poinformował, że w listopadzie będzie chciał zablokować eksport ropy naftowej z Iranu do jakiegokolwiek kraju.