W 290-osobowym Islamskim Zgromadzeniu Konsultatywnym konserwatyści - nazywający samych siebie pryncypialistami - zdobyli co najmniej 163 miejsca, natomiast reformiści co najmniej 40. 47 mandatów przypadło kandydatom określanym jako niezależni. Ostateczne wyniki wyborów znane będą w poniedziałek, przy czym o losie niektórych mandatów rozstrzygnie druga tura. Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Unia Europejska uznały irańskie wybory za niezgodne ze standardami demokratycznymi, bowiem dopuszczono do nich tylko kandydatów zatwierdzonych przez religijno-polityczną Radę Strażników. Jak wskazują obserwatorzy, mimo wyborczego zwycięstwa konserwatystów nowy parlament może ograniczyć swobodę działania prezydenta państwa Mahmuda Ahmadineżada, obwinianego przez reformistów o nadmierne państwowe wydatki i tym samym podsycanie inflacji. Do krytyki tej mogą się przyłączyć bardziej pragmatyczni przedstawiciele skrzydła zachowawczego.