"Sankcje te nie pomogą w osiągnięciu postępów w rozmowach i nie wpłyną na determinację Iranu, by bronić swoich praw do rozwijania pokojowego programu atomowego" - przekonywał Mehmanparast cytowany przez agencję IRNA. "Podczas gdy Iran zawsze nalegał na współpracę i porozumienie, decyzja Unii Europejskiej skomplikuje sprawy" - powiedział i dodał, że "Islamska Republika Iranu uważa nowe sankcje za kolejny krok w polityce wrogości UE wobec narodu irańskiego (...), który będzie miał negatywne konsekwencje" dla krajów europejskich. Unia Europejska przyjęła w poniedziałek sankcje przeciwko Iranowi, które dotkną zwłaszcza sektor energetyczny tego państwa. Decyzja została sfinalizowana podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych w Brukseli. Podobne kroki ogłosiły też władze Kanady, a wcześniej USA i Australii. UE zakazała, począwszy od wtorku, prowadzenia nowych inwestycji w Iranie, udzielania pomocy technicznej i transferu technologii do tego kraju, zwłaszcza związanych z rafinacją ropy naftowej i skraplaniem gazu. Iran, czwarty na świecie producent ropy, musi importować około 30 proc. benzyny, ponieważ nie posiada wystarczającej liczby rafinerii. Światowe mocarstwa podejrzewają Iran o dążenie do uzyskania broni jądrowej pod przykrywką cywilnego programu nuklearnego. Teheran zaprzecza tym zarzutom.