Zachód uważa, że Iran nie ma takiej technologii. Salehi, p.o.ministra spraw zagranicznych Iranu i jednocześnie szef irańskiego programu nuklearnego, sprecyzował w deklaracji opublikowanej przez agencję Fars, że pręty, potrzebne do reaktorów nuklearnych, będą produkowane w ośrodku nuklearnym w Isfahanie. - W Isfahanie zbudowaliśmy urządzenia, gdzie będziemy wytwarzać te pręty. Jesteśmy teraz wśród tych nielicznych krajów, które mogą produkować pręty - podkreślił Salehi. - To, co mówimy, jest prawdą i jest oparte na rzeczywistości. Nie ma ani przesady, ani chwalenia się tym, co robimy. Zachód nie chce uwierzyć, że Iran chce pozyskać technologię nuklearną jedynie dla celów pokojowych - dodał szef irańskiego programu atomowego. W piątek szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zapowiedziała, że 20 stycznia w Stambule odbędą się negocjacje nuklearne między Iranem a pięcioma stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa i Niemcami. Zachód od dawna podejrzewa Iran o zamiar potajemnego zbudowania broni jądrowej. Uczestnicy negocjacji domagają się przede wszystkim, by Teheran wstrzymał wszelkie prace, związane ze wzbogacaniem uranu - które, według strony irańskiej, ma służyć wyłącznie uzyskaniu paliwa dla elektrowni atomowych. Iran jest w tej kwestii nieugięty mimo sankcji, jakie kilkakrotnie nakładała na niego Rada Bezpieczeństwa ONZ.