Oprócz niego wystartuje również dwóch kandydatów o umiarkowanych poglądach: główny rywal Ahmadineżada, były premier z okresu wojny z Irakiem (1980-88) Mir Hosejn Musawi i były przewodniczący irańskiego parlamentu Mehdi Karubi, a także konserwatysta, były dowódca Strażników Rewolucji Mohsen Rezai - poinformowało irańskie MSW. Kontrolowana przez konserwatywnych duchownych Rada Strażników Konstytucji początkowo zweryfikowała 475 kandydatur; następnie pozytywnie zaopiniowała 170 kandydatów po zakończeniu formalnej rejestracji 9 maja, a ostatecznie dopuściła do wyborów cztery osoby. W wyborach w roku 2005 o urząd prezydenta ubiegało się ostatecznie 10 osób. Kampania przed czerwcowymi wyborami ma rozpocząć się w najbliższy piątek. Irańscy reformatorzy, a nawet niektórzy konserwatyści krytykują Ahmadineżada za jego politykę gospodarczą i zarzucają mu, że izoluje Iran swymi antyzachodnimi wystąpieniami. Obecny prezydent, który zapewnia, że Iran nigdy nie ustąpi w sporze z Zachodem o swój program nuklearny, wygrał wybory w roku 2005, obiecując m.in. sprawiedliwy podział dochodów z eksportu naftowych bogactw. Iran jest piątym na świecie eksporterem ropy naftowej. Analitycy uważają, że wynik wyborów może zależeć od tego, kogo poprze duchowy i polityczny przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei. W przeszłości popierał Ahmadineżada, ale zapowiedział, że pozostanie neutralny w kwestii wyborów.