Jak przekazał konsul w Teheranie Piotr Bakłażec, polska ambasada czeka na informacje w tej sprawie od linii lotniczych. - Raczej nie spodziewamy się, by tam mógł być ktoś z Polaków, turystów, którzy tutaj byli - nie słyszałem, by planowali lot - powiedział konsul, zastrzegając, że placówka wciąż czeka na informacje. Katastrofa nastąpiła o godzinie 11.33 czasu lokalnego (9.03 czasu polskiego) w pobliżu miasta Kaswin w prowincji o tej samej nazwie, około 165 kilometrów na północny zachód od Teheranu. Maszyna wystartowała 16 minut wcześniej. Rzecznik irańskiej administracji lotniczej Breza Dżafarzadeh powiedział państwowej telewizji, że należący do towarzystwa Caspian Airlines samolot miał na pokładzie 153 pasażerów i 15 członków załogi. Państwowa telewizja pokazała szczątki samolotu i kilka fragmentów ludzkich zwłok. Jak powiedział rozmawiający z jej reporterem przedstawiciel straży pożarnej, samolot wybuchł po uderzeniu w ziemię, żłobiąc krater o głębokości 10 metrów. Cytowany przez półoficjalną agencję prasową Fars wyższy przedstawiciel władz prowincji Kaswin oświadczył, iż samolot miał problemy techniczne i usiłował wylądować awaryjnie. - Niestety, maszyna zapaliła się w powietrzu i rozbiła się - powiedział Sirus Saberi. W rozmowie z agencją Associated Press przedstawicielka Caspian Airlines w Erywaniu poinformowała, iż większość pasażerów stanowili Ormianie, ale na pokładzie była też pewna liczba Gruzinów. Rosyjskie radio Echo Moskwy podało też niepotwierdzoną informację o niesprecyzowanej liczbie obywateli rosyjskich. Caspian Airlines to utworzone w 1993 roku rosyjsko-irańskie joint venture. Poza rozbitą w środę maszyną, jego flota składa się z czterech innych samolotów Tu-154. Katastrofa samolotu - zobacz relację: