Początkowo irańska angielskojęzyczna Press TV poinformowała o 13 ofiarach śmiertelnych. Później telewizja państwowa podała, że zginęło 10 osób, a ponad 100 zostało rannych. Irańskie władze aresztowały 23 irańskich dziennikarzy i bloggerów od rozpoczęcia powyborczych protestów w tym kraju tydzień temu - podała w niedzielę Organizacja Reporterzy bez Granic (fr. RSF). Według organizacji, mającej siedzibę w Paryżu, dziennikarze są "priorytetowym celem" dla irańskiego przywództwa. Wśród aresztowanych jest szef irańskiego stowarzyszenia dziennikarzy - poinformowano. Władze są szczególnie wyczulone na informacje, blogi i relacje internetowe w języku perskim. Wiele stron internetowych zablokowano. RSF opublikowała listę 23 nazwisk dziennikarzy, redaktorów i bloggerów, aresztowanych od 14 czerwca, i powiadomiła, że z kilkoma straciła kontakt. Osoby te prawdopodobnie też zostały aresztowane lub ukrywają się. Na liście nie ma żadnego zagranicznego dziennikarza. Irańskie władze zabroniły zagranicznym mediom relacji bezpośrednio z miejsca wydarzeń, zezwalając jedynie na rozmowy telefoniczne i zbieranie informacji ze źródeł oficjalnych, jak państwowa telewizja. "Reżim najwyraźniej został wstrząśnięty przez swój własny naród i nie chce pozwolić, by ten stan trwał" - głosi oświadczenie RSF. "Obecność terrorystów i użycie przez nich broni palnej oraz środków wybuchowych była namacalna we wczorajszych zamieszkach (w dzielnicach) Enkelab i Azadi" - podała telewizja państwowa. Wiceszef irańskiej policji Ahmad Reza Radan zapewnił, że "zgodnie z zaleceniami siły porządkowe nie użyły żadnej broni palnej, by rozproszyć wichrzycieli". Jak dodał, między demonstrujących "przeniknęli" członkowie organizacji Mudżahedini Ludowi. Oficjalna agencja Irna poinformowała wcześniej o aresztowaniu niesprecyzowanej liczby członków tej działającej na uchodźstwie opozycyjnej organizacji. Według irańskiej telewizji aresztowane osoby przyjechały do Iranu po przejściu szkolenia w sąsiednim Iraku, a ich działaniami kierował "sztab operacyjny" w Wielkiej Brytanii. Press TV oskarżyła również "wichrzycieli" o podpalenie w sobotę meczetu oraz 2 stacji benzynowych i posterunku wojskowego. Początkowo poinformowano, że w pożarze meczetu zginęło kilka osób, ale później telewizja się z tego wycofała. Pokazano zdjęcia spalonego budynku, na których było go widać za dnia, co oznacza, że pożar musiał nastąpić przed wieczorną modlitwą. Zobacz jak irańska policja strzela do demonstrantów: Zamieszki w Iranie trwają od momentu ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich z 12 czerwca. Według oficjalnych rezultatów wygrał urzędujący irański prezydent Mahmud Ahmadineżad, zdobywając około 63 procent głosów. Na głównego kandydata opozycji Mir-Hosejna Musawiego głosowało około 34 procent wyborców. Zwolennicy tego ostatniego nie uznają oficjalnych danych i domagają się unieważnienia wyników wyborów. Zobacz masowe protesty w Iranie: Zobacz dramatyczną walkę o życie rannej kobiety (UWAGA DRASTYCZNE!)