Wokół sanktuarium Al-Kadim zablokowano ulice. Z posterunków w całej dzielnicy Kadimija zniknęli amerykańscy żołnierze. Nad miastem przelatują tylko wojskowe śmigłowce. Dziesiątki tysięcy szyitów niosąc zielone, czerwone i czarne żałobne flagi oraz portrety ajatollaha przemaszerowało ulicami dzielnicy w kondukcie żałobnym za symboliczną trumną Hakima. Mimo wezwań do zemsty było spokojnie. - Słuchamy tylko poleceń duchownych. Nie zrobimy żadnego kroku bez ich zgody. Oni powiedzą nam co mamy robić - mówili uczestnicy marszu. Wychodzącym z sanktuarium Al-Kadim rozdawano odezwę Hausy, religijnej szkoły w Karbali, drugim świętym mieście szyitów. Immamowie nawołują do zemsty na niewiernych pomocnikach Saddama. O powodowanie niepokojów w Iraku oskarżają również Żydów. Także szyici współpracujący z saddamowską partią Baas zasługują zdaniem duchownych na śmierć lub wygnanie. Tymczasem w Nadżafie - świętym mieście szyitów - trwa poszukiwanie 3 samochodów, w których rzekomo znajdują się ładunki wybuchowe.