Biden wyraził nadzieję, że politycy nie będą jeszcze dłużej zwlekać z utworzeniem rządu. Jak przekazał Alawi, wiceprezydent USA nie wyraził "konkretnych sugestii, ale zainteresowanie tym, by Irak był stabilny i byśmy nie przedłużali procesu formowania rządu". Biden uczestniczył też w niedzielę, w amerykańskim Dniu Niepodległości przypadającym 4 lipca, w uroczystości nadania obywatelstwa USA 156 żołnierzom m.in. z Brazylii i Korei Południowej. Cztery miesiące po wyborach z 7 marca w Iraku, w których nie wyłoniono zdecydowanego zwycięzcy, wciąż nie udało się utworzyć rządzącej koalicji. Ciesząca się poparciem arabskich sunnitów koalicja pod wodzą Alawiego o nazwie Irakija zdobyła 91 miejsc w 325-osobowym parlamencie, a Państwo Prawa dotychczasowego premiera Nuriego al-Malikiego, reprezentujące głównie szyitów - 89 mandatów. Aby rządzić samodzielnie, potrzebnych jest 163 mandaty, co zmusza oba ugrupowania do trudnych negocjacji koalicyjnych z mniejszymi partiami. Wyniki głosowania były kwestionowane; m.in. partia Malikiego złożyła formalne odwołanie w sprawie rezultatu wyborów. Jak zauważa agencja Reutera, impas powyborczy stawia pod znakiem zapytania plany amerykańskiej administracji, która zamierzała w sierpniu zakończyć operacje militarne armii USA w Iraku.