W pobliżu stolicy prowincji, miasta Bakuba, w wybuchu samochodu pułapki na targu śmierć poniosło 35 osób, a co najmniej 72 zostały ranne. Do drugiego ataku doszło w miejscowości Kanaan, gdzie zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze w dzielnicy mieszkaniowej. Zginęło siedem osób, a 15 odniosło obrażenia. Jak pisze agencja AP, mieszkańcy Dijali apelowali do sił bezpieczeństwa o lepszą ochronę po zamachu bombowym dokonanym przez Państwo Islamskie (IS) w połowie lipca. W ataku na zatłoczonym targu w miejscowości Chan Bani Saad zginęło wówczas 115 osób, w tym kobiety i dzieci. Wierni, głównie szyici, przygotowywali się do obchodów święta Id al-Fitr, kończącego święty miesiąc muzułmanów - Ramadan. Po zamachu rząd w Bagdadzie zapewniał, że aresztuje winnych i będzie lepiej ochraniał Dijalę. Jednak sytuacja w tej prowincji, gdzie w ubiegłym roku dżihadyści zajęli wiele miast, wciąż jest napięta. Irackie siły bezpieczeństwa i kurdyjscy bojownicy przejęli już kontrolę nad tymi obszarami, ale nadal dochodzi tam do starć z członkami IS.