Wczorajszy zamach na hotel w centrum Bagdadu został dokonany przez samobójcę, który prowadził samochód wyładowany materiałami wybuchowymi. W eksplozji poniosło śmierć 7, nie - jak podawano wcześniej - 29 osób. Wśród śmiertelnych ofiar jest 22-letni Brytyjczyk. Informacje te podały amerykańskie źródła wojskowe, cytowane przez AFP. Zamach nastąpił w przeddzień rocznicy amerykańskiej interwencji w Iraku. - Ucierpiały trzy duże budynki. Jeden to hotel, a dwa pozostałe to domy prywatne. Do eksplozji doszło na środku drogi, była tak silna, że krater ma 1,8 m i 3 m głębokości - tłumaczył podpułkownik Peter Jones z amerykańskiej armii. Zakończono przeszukiwanie gruzów hotelu i pobliskich domów. Eksperci tłumaczą, że poprzez ataki na cywilów terroryści chcą doprowadzić do wojny domowej w Iraku. A Amerykanie deklarują, że nic nie zmieni ich planów zaprowadzenia demokracji nad Tygrysem i Eufratem.