Do zatrzymania doszło o świcie, w nieujawnionym miejscu na pustyni w prowincji Karbala, w wyniku operacji przeprowadzonej przez grupę bojową wielonarodowej dywizji w Iraku, wspieraną przez amerykańskie lotnictwo. Podejrzani zostali całkowicie zaskoczeni - podczas akcji nie padł nawet jeden strzał. Wśród zatrzymanych są podejrzani o zorganizowanie niedawnych zamachów w Hilli i Iskandarii. - Są na listach poszukiwawczych, w tej chwili są osadzeni i przesłuchiwani. Dokonujemy czynności sprawdzających. Przy zatrzymanych znaleziono duże ilości amunicji broni, urządzeń elektronicznych, a także narkotyki - powiedział radiu RMF oficer biura prasowego w obozie Babilon, podpułkownik Robert Strzelecki. U zatrzymanych - których narodowości nie ujawniono, jest to dopiero ustalane - znaleziono kilkanaście sztuk broni, w tym moździerz, materiały wybuchowe, pociski artyleryjskie, środki łączności, w tym telefony satelitarne, urządzenia do zdalnego detonowania bomb oraz narkotyki, których sprzedaż mogła być źródłem finansowania operacji terrorystycznych. Trwa dokładne szacowanie przejętego sprzętu. Podczas zatrzymania zadzwonił telefon jednego z terrorystów: na wyświetlaczu pojawił się kod jednego z państw europejskich (nie ujawniono, którego). - To świadczy, że raczej mają oni powiązania międzynarodowe - oświadczył gen. Edward Gruszka, dowódca brygady odpowiedzialnej za prowincję Karbala. Spytany, na czym polegał udział w akcji amerykańskiego lotnictwa, ppłk Piotr Patalong, który był dowódcą grupy bojowej, wyjaśnił, że gdyby terroryści stawili opór, wtedy do akcji weszłoby lotnictwo. Zapytany o źródła informacji, dzięki którym zatrzymano podejrzanych, Patalong odparł, że "były to informacje wywiadowcze - amerykańskie, nasze i irackie". Gen. Bieniek zapowiedział kolejne takie akcje w celu zapewnienia bezpieczeństwa wojskom koalicyjnym i irackiej ludności cywilnej. - Niebawem nadejdzie wielkie święto religijne Aszura; spodziewamy się milionów pielgrzymów i za wszelką cenę nie możemy dopuścić, by tego rodzaju ugrupowania terrorystyczne destabilizowały sytuację - oświadczył. Dwa tygodnie temu w Iskandarii zginęło 55 osób, kiedy eksplodował samochód pułapka. Tydzień później w zamachu na polską bazę w Hilli zginęło 6 irackich cywilów, a 12 polskich żołnierzy zostało rannych.