Husam Khalil, szef Obrony Cywilnej w Mosulu, powiedział, że większość ofiar śmiertelnych to kobiety i dzieci, które nie umiały pływać. Prom, którym mogło płynąć 50 osób, przewoził pięć razy więcej ludzi. Jednostka wiozła przez wzburzoną rzekę Tygrys rodziny na piknik podczas obchodów kurdyjskiego Nowego Roku - najważniejszego dla Kurdów święta. Udało się uratować 55 osób. Służby ciągle poszukują ofiar katastrofy. Pięć osób z załogi promu zostało aresztowanych.Władze Mosulu zaapelowały do mieszkańców o zachowanie ostrożności. Kilkudniowe ulewne deszcze spowodowały przelanie wody przez zaporę na Tygrysie i wzrost poziomu rzeki.