"Nawiązany został kontakt z pewnymi ugrupowaniami bojowników w Mosulu, aby zapewnić bezpieczeństwo personelowi dyplomatycznemu" - podało rządowe źródło tureckie.Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan spotkał się w trybie pilnym z podsekretarzem Tureckiej Narodowej Agencji Wywiadowczej (MIT) i wicepremierem Besirem Atalayem, aby przedyskutować rozwój wydarzeń. Do opanowania konsulatu tureckiego doszło w dzień po uprowadzeniu przez ISIL 28 tureckich kierowców ciężarówek dostarczających paliwo dieslowskie do elektrowni w Mosulu. Dżihadyści z ISIL dowodzonego przez Abu Bakra al-Bagdadiego opanowali w ciągu 48 godzin znaczne części stolicy prowincji Niniwa i w środę rozszerzyli swoją kontrolę na obszar na południe od miasta, gdzie znajduje się największa iracka rafineria oraz na sektory sąsiednich dwóch prowincji, Kirkuku i Salah Ad-Din. Utrata kontroli nad zamieszkanym głównie przez sunnickich Arabów Mosulem, z którego uciekło około pół miliona mieszkańców jest poważnym ciosem dla zdominowanego przez szyitów irackiego rządu, który zapowiedział uzbrajanie wolontariuszy i zwołał na czwartek posiedzenie parlamentu, aby ogłosić stan wyjątkowy. W Mosulu zabroniono korzystania z samochodów i ludzie uciekają na piechotę; brakuje wody pitnej, a zapasy żywności są wątłe. Opanowanie Mosulu przez rebeliantów będzie miało - zdaniem firmy doradczej z Nowego Jorku Eurasia Group - ograniczony wpływ na eksport ropy. ISIL, który ma bazy na zachodzie Iraku, infiltruje Syrię przez nieszczelną granicę. Al-Anbar i Niniwa graniczą z Syrią. Bojownicy ISIL, grupy dżihadystów, która oderwała się od Al-Kaidy i skonfliktowała z nią, oskarżają władze w Bagdadzie o narzucanie krajowi "dyktatury szyitów". Sunici uważają, że zdominowany przez szyitów rząd dąży do ich marginalizacji.