Jak informuje Agence France-Presse do wybuchu doszło w poniedziałek wieczorem w Dahuk na północy Iraku. Na dachu akademika eksplodował zbiornik z gazem. Gubernator miasta Ali Tatar przekazał agencji, że gaz dostał się do pokoi studentów, którzy następnie byli ewakuowani przez służby. Niestety, w trakcie akcji ratunkowej doszło do wybuchu. Zginął student, pracownik znajdującego się w pobliżu przedsiębiorstwa oraz trzech policjantów, w tym zastępca komendanta miejscowej jednostki. Funkcjonariusze pomagali w akcji ewakuacyjnej. 40 osób zostało rannych, w sieci pojawiły się dramatyczne nagrania z miejsca zdarzenia. Władze zakazują korzystania z gazu AFP podaje też, że po poniedziałkowej tragedii władze Kurdyjskiego Okręgu Autonomicznego zakazały używania ciekłego gazu do użytku domowego. Tragedia w Dahuk to kolejne zdarzenie tego typu w ostatnich dniach. W ubiegły czwartek 15 osób zginęło po eksplozji zbiornika LPG w As-Sulajmanijja, znajdującego się również w tym regionie. Przez gaz wybuchły też dwa pożary w Bagdadzie 15 i 17 listopada. Pod koniec października w tym mieście co najmniej dziewięć osób zginęło po eksplozji cysterny LPG. Agencja zwraca uwagę, że decyzja władz o zakazie korzystania z gazu była spowodowana między innymi katastrofalnym stanem infrastruktury i nieodpowiednim podejściem do standardów bezpieczeństwa.