Oświadczenie o braku zarzutów wydał wysoki rangą przedstawiciel biura sekretarza obrony USA. Jak oświadczył wczoraj nieoficjalnie, Stany Zjednoczone, w tym ani Departament Obrony, ani żadne amerykańskie instytucje śledcze "nie są w posiadaniu jakichkolwiek oficjalnych zarzutów wobec żołnierzy państw koalicji". Przedstawiciel Pentagonu dodał, że w przyszłości jakiekolwiek dochodzenie dotyczące koalicyjnych partnerów będzie ściśle koordynowane z tymi państwami. Amerykanie nieoficjalnie twierdzą, że przeprowadzili drobiazgowe śledztwo w sprawie zarzutów przedstawionych w depeszy AP. Jednak nie wiadomo, dlaczego takie informacje zostały przez agencję podane.