- Zwrócimy się do Amerykanów o materiały z domniemanego znęcania się polskich żołnierzy nad jeńcami w Iraku - zapowiedział minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński zaprzeczając zarzutom na ten temat. AP dotarło do raportu oficerów śledczych armii amerykańskiej. AP napisała, że uzyskane przez nią zapisy przesłuchań prowadzonych przez Wydział Dochodzeń Kryminalnych przy Siłach Lądowych (Army Criminal Investigation Division - ACID) zawierają twierdzenia, iż żołnierze koalicji bili więźniów, zanim przekazali ich Amerykanom. Agencja cytuje przesłuchującego więźniów sierżanta Antonio Monserrate, który powiedział śledczym, że dwaj więźniowie "zostali zranieni przez polskie wojsko". Monserrate wymienił numery identyfikacyjne więźniów, ale nie podał innych szczegółów. Więźniowie oskarżali także o znęcanie się nad nimi siły irackie oraz "siły koalicyjne", ale w dokumentach, które uzyskała Associated Press, poza Polską (wspomnianą przez sierżanta Monserrate) nie wymieniono żadnych innych krajów. Cywilny analityk wywiadu Luke Olander z personelu Abu Ghraib powiedział przesłuchującym go oficerom, że "wielu zatrzymanych skarżyło się na wypadki fizycznego znęcania się nad nimi przez siły koalicyjne, a nie siły USA". Dokumenty uzyskane przez AP zawierają pewne nowe szczegóły na temat dręczenia więźniów w Abu Ghraib. Cywilny tłumacz Bakir Nasif powiedział przedstawicielowi ACID, że jeden z amerykańskich śledczych wojskowych zmusił więźnia do chodzenia nago po więzieniu i wołania "Spójrzcie na mnie!". Nasif nie potrafił sobie przypomnieć nazwiska śledczego. Większość żołnierzy z personelu Abu Ghraib zeznaje, że przedstawiciele wywiadu amerykańskiego, cywilnego i wojskowego zachęcali ich do bicia i upokarzania więźniów irackich; miało to zmiękczyć więźniów przed przesłuchaniami. Co najmniej dwaj amerykańscy śledczy wojskowi zeznali przedstawicielom ACID, że ich koledzy z wywiadu wojskowego polecili strażnikom, by nie dawali więźniom zasnąć i puszczali im głośną muzykę. Dowództwo wojsk USA zapewnia, że nigdy nie aprobowało żadnego znęcania się nad więźniami. Rzecznik prasowy dowódcy wielonarodowej dywizji w środkowo-południowej strefie odpowiedzialności, ppłk Robert Strzelecki, zaprzeczył doniesieniom AP. - Polscy żołnierze nie przesłuchiwali ani nie maltretowali irackich więźniów - oświadczył. - W dywizyjnym punkcie zatrzymań przebywają wyłącznie osoby, które wystąpiły zbrojnie przeciwko siłom koalicji, Irakijczykom lub irackiemu prawu. Osoby te są przetrzymywane do 72 godzin. Polscy żołnierze nigdy nie przesłuchiwali żadnych więźniów i na pewno ich nie maltretowali - powiedział Strzelecki dziennikarzom w Obozie Babilon. Podkreślił, że zatrzymani w określonym czasie są przewożeni do więzienia w Bagdadzie, przekazywani lokalnej policji lub zwalniani. Przesłuchania prowadzi wyłącznie amerykański zespół. Rzecznik powiedział, że amerykański podoficer, od którego informacja ta pochodzi, jest osobą przesłuchiwaną i zapewne chce się w ten sposób bronić przed zarzutami, iż niewłaściwie traktował więźniów. Na polecenie MON naczelny prokurator wojskowy przeprowadził kontrolę w punkcie zatrzymań wielonarodowej dywizji, która dowiodła, że Polacy traktowali zatrzymanych Irakijczyków zgodnie z prawem. Nie było skarg na zachowanie żołnierzy. - W chwili obecnej nie prowadzę także żadnych postępowańkarnych, których przedmiotem byłoby naruszenie praw człowiekawobec zatrzymanych - powiedział dziennikarzom prokurator, który badał sytuację zatrzymanych także pod kątem praw człowieka. Major Sławomir Walenczykowski z biura prasowego międzynarodowej dywizji nie kryje irytacji. - To jest oburzające, że rząd amerykański próbuje zrzucić odpowiedzialność na Polaków za czyny będące przedmiotem toczącego się dochodzenia przed komisją specjalną w USA - powiedział. Minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński powiedział, że nie potwierdza doniesień amerykańskiej agencji AP. - Polscy żołnierze nie biorą udziału w żadnych działaniach, które można by określić niegodnymi, niewłaściwymi - powiedział Szmajdziński. Sprawa dręczenia irackich jeńców od tygodni nie schodzi z czołówek amerykańskiej prasy. W mediach pojawiają się kolejne zdjęcia maltretowanych i poniżanych Irakijczyków. Oskarżono już kilku amerykańskich żołnierzy; jeden z nich został skazany. Zobacz także: IRAK - raport specjalny