Parlament Iraku zebrał się w niedzielę na nadzwyczajnym posiedzeniu, w którym uczestniczy premier Adel Abdul Mahdi. Szef rządu zarekomendował parlamentowi, by poczynił pilne kroki, zmierzające do zakończenia obecności zagranicznych żołnierzy w Iraku. "Rząd zobowiązuje się do wycofania wniosku o pomoc międzynarodowej koalicji walczącej z Państwem Islamskim z powodu zakończenia operacji wojskowych w Iraku i zwycięstwa" - brzmi uchwała cytowana przez agencję Reutersa. "Rząd iracki musi pracować, aby położyć kres obecności obcych wojsk na ziemi irackiej i zabronić im korzystania z ziemi, przestrzeni powietrznej, czy wody, z jakiegokolwiek powodu" - czytamy w rezolucji. Rezolucje parlamentarne nie są wiążące dla rządu. Premier Adel Abdul Mahdi zarekomendował wcześniej parlamentowi, by poczynił pilne kroki, zmierzające do zakończenia obecności zagranicznych żołnierzy w Iraku. Muktada as-Sadr: To za mało "Uważam tę słabą odpowiedź za niewystarczającą wobec amerykańskiego pogwałcenia irackiej suwerenności i eskalacji sytuacji w regionie" - stwierdził w liście odczytanym w trakcie zgromadzenia Muktada al-Sadr, populistyczny szyicki duchowny, który przewodzi największemu blokowi w parlamencie. Cytowany przez Reutersa polityk ogłosił także, że zawarta ze Stanami Zjednoczonymi umowa dotycząca bezpieczeństwa powinna zostać natychmiast anulowana, amerykańska ambasada zamknięta, amerykańscy żołnierze wydaleni w uwłaczający sposób, a komunikacja z rządem USA penalizowana. Szyicki duchowny wezwał też do utworzenia ruchu oporu. "Wreszcie, wzywam szczególnie irackie grupy oporu i, mówiąc ogólniej, grupy poza Irakiem do natychmiastowego spotkania i ogłoszenia formacji Międzynarodowych Legionów Oporu" - stwierdził.