Policja, cytowana przez agencję Reutera, mówi o co najmniej 20 ofiarach śmiertelnych. Trwa poszukiwanie ofiar eksplozji, więc ostateczny bilans nie jest jeszcze znany. Do zamachu doszło w czasie uroczystości pogrzebowych członka rodziny jednego z lokalnych działaczy politycznych, który został zabity dzień wcześniej. Tuz Chormato leży 175 kilometrów na północ od Bagdadu. Zamachowiec samobójca zdetonował ładunek wybuchowy w samym środku tłumu żałobników. Wśród rannych jest wielu plemiennych przywódców i przedstawicieli lokalnych władz, w tym Ali Haszem Muchtar, wiceprzewodniczący Irackiego Frontu Turkmeńskiego i członek rady prowincji Salahuddin. W meczecie trwał właśnie pogrzeb jego krewnego, który we wtorek został zastrzelony w tej samej miejscowości. Do tej pory nikt nie przyznał się do przeprowadzenia środowego zamachu, ale w Iraku sunniccy ekstremiści, powiązani z Al-Kaidą, regularnie atakują działaczy politycznych, członków społeczności szyickiej i sił bezpieczeństwa. We wtorek w serii zamachów w Bagdadzie i okolicach zginęło 26 osób. Do aktów przemocy dochodzi, gdy Irak pogrążony jest w kryzysie politycznym w związku z masowymi protestami, przede wszystkim sunnitów, przeciwko szyickiemu premierowi Nuriemu al-Malikiemu.