Islamiści, prowadzący ofensywę na północy Iraku, otoczyli jazydzkie rodziny w miejscowościach Kodża, Hatimija i Kaboszi. Chroniąc się przed dżihadystami, swoje domy opuścić musiały dziesiątki tysięcy chrześcijan i jazydów, którzy szukają schronienia w górach. Kurdyjscy działacze poinformowali w sobotę, że tysiące jazydów obawiających się napaści islamistów uciekło z Iraku do Syrii i będą szukać schronienia na terenach zamieszkanych przez Kurdów po syryjskiej stronie granicy. Dzień wcześniej rzecznik irackiego resortu ds. praw człowieka mówił, że dżihadyści uwięzili kilkaset jazydek. Część kobiet przetrzymywana jest w szkołach w Mosulu w północnym Iraku. Jazydzi to mówiący po kurdyjsku wyznawcy synkretycznej religii łączącej elementy wierzeń indoirańskich, judaizmu, nestorianizmu i islamu. Prezydent USA Barack Obama w czwartek zezwolił na naloty wycelowane w bojowników Państwa Islamskiego i zrzuty pomocy humanitarnej oraz zapasów dla oblężonych irackich mniejszości religijnych. Amerykańskie samoloty zrzuciły w piątek bomby na mobilne stanowisko artyleryjskie w pobliżu Irbilu. Następnie doszło do kolejnych ataków przy użyciu samolotu bezzałogowego i czterech myśliwców marynarki wojennej.