Jak poinformowały służby medyczne, w ataku rannych zostało 150 osób. Zamachowiec-samobójca wmieszał się w tłum oczekujących na przyjęcie do pracy w policji młodych mężczyzn i zdetonował ładunki wybuchowe, które miał pod ubraniem. W chwili wybuchu w kolejce po pracę w policji za 500 dolarów miesięcznie oczekiwało ponad 300 osób. Do tej pory żadne ugrupowanie nie przyznało się do zamachu. Agencja Associated Press sugeruje, że przypominał on charakterem ataki przeprowadzane przez powiązane z Al-Kaidą sunnickie grupy, które chcą zapobiec, by sunnici wstępowali w szeregi sił bezpieczeństwa. Obecnie za bezpieczeństwo w Iraku, po oficjalnym zakończeniu działań bojowych wojsk USA w tym kraju w sierpniu ubiegłego roku, odpowiada irackie wojsko i policja. Obie te formacje stały się głównym celem ataków irackiej siatki Al-Kaidy. Jak ostatnio ogłosiło irackie MSW, w prowincji Salah ad-Din, której stolicą jest Tikrit, rozmieszczonych będzie dwa tysiące policjantów z nowego naboru. Tikrit to rodzinne miasto byłego irackiego dyktatora Saddama Husajna.