- Nikt nie może być gorszy od Saddama Husajna. Szejk Jawer to bardzo dobry wybór. To potężny plemienny przywódca i ma prawdziwie arabskie korzenie. Większość członków Rady Zarządzającej mieszkało w Europie, a kiedy wrócili nie zrobili nic dla Iraku - tak Irakijczycy przyjęli nominację al-Jawera. Przywiązanie nowego szefa państwa do arabskiej tradycji było dziś widać wyraźnie podczas konferencji prasowej. Podczas gdy nowy premier i większość członków nowego rządu ubrana była w garnitury, al-Jawer wystąpił w tradycyjnym białym stroju arabskim. - My Irakijczycy oczekujemy przyznania nam pełnej suwerenności. Dzięki nowej Rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w tej sprawie bylibyśmy w stanie odbudować wolną, niepodległą, demokratyczną i zjednoczoną ojczyznę - powiedział al-Jawer. Dziś rozwiązaniu uległa Iracka Rada Zarządzająca, a urzędowanie rozpoczął nowy rząd premiera Ijada Alawiego. Suwerenna władza w Iraku spoczywa jednak nadal w rękach Tymczasowych Władz Koalicyjnych. Rada Zarządzająca sama postanowiła się rozwiązać. Dotychczas oczekiwano, że Rada będzie pełnić swe obowiązki do 30 czerwca, kiedy administracja koalicyjna przekaże suwerenną władzę rządowi irackiemu. 20 z 22 członków Rady, namiastki rządu i parlamentu powołanej w lipcu zeszłego roku przez Amerykanów, zgodziło się na jej natychmiastowe rozwiązanie. Dwóch jej członków Rady zgłosiło zastrzeżenia, argumentując, iż przyjęta w marcu tymczasowa konstytucja wymaga, by Rada Zarządzająca kontynuowała działalność aż do chwili przekazania suwerenności. Tymczasem w Iraku ciągle dochodzi do nowych zamachów. Nawet kilkadziesiąt osób mogło zginąć w wyniku zamachów, do jakich doszło dziś w pobliżu jednej z bram do Zielonej Strefy w Bagdadzie i przed wjazdem do amerykańskiej bazy wojskowej w Baidżi. Więcej na ten temat Zobacz także: IRAK - raport specjalny