- Dwie bomby, które miały zburzyć dom policjanta w centrum Ramadi zabiły trzy osoby i raniły 24 - poinformował dyrektor szpitala w Ramadi (miasto położone 100 km na zachód od Bagdadu). Cztery ładunki wybuchowe eksplodowały w odstępie kilku minut wieczorem w Bagdadzie, raniąc dziesięć osób Dwie pierwsze bomby wybuchły w zamożnej dzielnicy Karrada, w centrum stolicy. Eksplozje miały zniszczyć sklepy z napojami alkoholowymi. Cztery osoby zostały ranne. Trzeci wybuch miał miejsce w dzielnicy al-Amal, na zachodzie Bagdadu i ranił trzy osoby. Kolejny zamach wymierzony był w patrol wojskowy na południu miasta. Trzej żołnierze zostali ranni. Nieco wcześniej w czwartek pięć osób zostało rannych w wybuchu bomby w okolicach miasta Balad Ruz, 74 km na północny-zachód od stolicy. Według opublikowanego na początku sierpnia raportu specjalnej rządowej agencji w USA monitorującej sytuację w tym kraju, Irak jest teraz znacznie bardziej niebezpieczny niż rok temu. Według raportu w 2011 roku odnotowano więcej ataków na amerykańskich żołnierzy niż w roku poprzednim, więcej zabójstw, których ofiarą padli wysokiej rangi iraccy urzędnicy i rosnącą liczbę ataków rakietowych na Zieloną Strefę w Bagdadzie, gdzie mieści się ambasada USA i inne placówki dyplomatyczne. W samym lipcu, jak wynika z danych irackich ministerstw zdrowia, obrony i spraw wewnętrznych, zginęło w sumie 259 Irakijczyków, w tym 159 cywili, 56 policjantów i 44 żołnierzy. Rannych zostało 453 ludzi, w tym 199 cywili, 135 policjantów i 119 żołnierzy. Zabito 22 rebeliantów i aresztowano 115.