Pierwszy z ładunków wybuchowych ukrytych w samochodach w dzielnicy handlowej Karrada, w pobliżu pilnie strzeżonej Zielonej Strefy, eksplodował zabijając sześć osób i raniąc 18. Na razie nie ustalono, co miało być celem ataku. Około pięciu minut później wybuchł drugi samochód pułapka, zaparkowany w odległości kilku kilometrów przed biurem paszportowym. Na skutek eksplozji osiem osób straciło życie, a 22 odniosły obrażenia - poinformowały władze. W czerwcowych zamachach bombowych na szyickich pielgrzymów i w miejscach kultu zginęły w Iraku co najmniej 282 osoby, a ponad 600 zostało rannych. Był to jeden z najkrwawszych miesięcy od końca zeszłego roku, gdy z kraju wycofały się amerykańskie wojska. Chociaż liczba aktów przemocy w Iraku spadła w ostatnich latach, sunniccy radykałowie powiązani z Al-Kaidą wciąż dokonują ataków na szyitów, co ma wywołać napięcia na tle wyznaniowym. W latach 2006-2007 podobne ataki doprowadziły kraj na krawędź wybuchu wojny domowej.