Jak poinformował amerykański rzecznik wojskowy, do incydentu doszło w odległości 20 km na południe od Mosulu. Według władz irackich, napastnik był muzułmańskim duchownym w swojej jednostce stacjonującej koło Mosulu. Wkrótce potem żołnierzy USA w tym rejonie ostrzelał nieznany napastnik, któremu udało się zbiec. Były to kolejne z serii podobnych incydentów. W końcu lutego br. dwóch irackich policjantów ostrzelało, także w Mosulu, żołnierzy USA zabijając jednego z nich oraz tłumacza. Agencja Associated Press podkreśla, że incydenty mogą nasilić niepokoje co do zakresu infiltracji muzułmańskich radykałów w irackich siłach zbrojnych. W szczególności może on zniechęcić zdominowany przez szyitów rząd Iraku do werbowania byłych członków sunnickich bojówek do irackiej policji i armii. To z kolei może spotkać się ze sprzeciwem Waszyngtonu, który uważa pojednanie sunnitów z szyitami za podstawowy warunek stabilizacji sytuacji w Iraku.