- To była wspaniała idea, tylko została źle zrealizowana, czego bardzo żałuję - powiedział we wtorek PAP ambasador Janusz Skolimowski. Zaznaczył, że o zamiarze przeprowadzenia przez pracowników IPN warsztatów na temat 17 września 1939 roku w szkołach polskich na Litwie nie została poinformowana ani ambasada Polski na Litwie, ani polskie MSZ, ani litewskie Ministerstwo Oświaty. Została naruszona elementarna zasada zachowania na terenie zaprzyjaźnionego państwa Unii Europejskiej - ocenił ambasador Skolimowski. W poniedziałek na polecenie polskiego MSZ ambasador złożył wizytę w MSZ Litwy w sprawie przeprowadzonych warsztatów. W ubiegłym tygodniu z inicjatywy stowarzyszenia Wspólnota Polska i IPN w niektórych polskich szkołach na Litwie odbyły się warsztaty na temat 17 września 1939 roku, które prowadzili pracownicy IPN oraz wolontariusze z Białegostoku, Gdańska, Katowic, Szczecina i Wrocławia. W warsztatach wzięło udział około 1200 osób. Inicjatywa ta wywołała zaniepokojenie w litewskim Ministerstwie Oświaty, gdyż strona polska nie uzgadniała z nim tego projektu. W czwartek grupa 25 litewskich posłów ze współrządzącej partii konserwatywnej Związek Ojczyzny - Litewscy Chrześcijańscy Demokraci zaapelowała do litewskiego MSZ o podjęcie kroków dyplomatycznych w celu "zapobieżenia wtrącaniu się instytucji obcych państw do systemu oświaty Litwy". Posłowie napisali w oświadczeniu, że Litwa i Polska "w różny sposób interpretują niektóre karty historii, chociażby fakt okupacji przez Polskę przed 90 laty Litwy Wschodniej i jej aneksję". Posłowie proponują, by - jak mówią - na wzór innych państw bałtyckich, a także Polski, część przedmiotów w szkołach mniejszości narodowych była wykładana w języku państwowym, ze szczególnym uwzględnieniem litewskich priorytetów w historii. Zdaniem posłów, należy zobowiązać litewskie Ministerstwo Oświaty do przygotowania dla szkół mniejszości narodowych dodatkowego programu nauczania historii "związanej z 70. rocznicą zwrócenia Wilna Litwie i 90. rocznicą okupacji przez władze Polski Litwy Wschodniej". Aleksandra Akińczo