Sprecyzował, że swą obecność potwierdziło "między ośmiu a 10" przywódców, a "nieco mniejsza grupa odpowiedziała negatywnie". Instytut nie chciał podać konkretnych nazwisk, tłumacząc, że lista zmienia się "z dnia na dzień". Gdy 12 października ogłoszono, że tegorocznym laureatem prestiżowej nagrody została Unia Europejska, przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy zaprosił na uroczystość do Oslo wszystkich 27 przywódców. Kanclerz Niemiec Angela Merkel publicznie ogłosiła, że do Oslo pojedzie, w przeciwieństwie do brytyjskiego premiera Davida Camerona, który oświadczył, że będzie "wystarczająco ludzi", żeby odebrać Nobla. Natomiast Francja nie dała do tej pory odpowiedzi - poinformował Instytut Noblowski. W zeszłym miesiącu prezydent Francois Hollande zapowiadał, że pojedzie do Oslo, jeśli uczynią to samo "wszyscy szefowie państw i rządów". Formalnie nagroda, na którą składa się dyplom, medal i 8 mln koron (ok. 930 tys. euro), zostanie wręczona Hermanowi Van Rompuyowi oraz szefom Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego - Jose Manuelowi Barroso i Martinowi Schulzowi. Pokojową Nagrodę Nobla przyznano Unii Europejskiej w uznaniu za prowadzoną od 60 lat działalność na rzecz pokoju, pojednania, demokracji i praw człowieka w Europie.