Według gazety dowodem na to jest ostatni atak na obywateli Izraela w Kenii. Dziennik pisze, że jeśli jeszcze przed atakiem w Kenii można było wątpić w autentyczność nagrania, to teraz takiej wątpliwości nie ma. Atak potwierdza także, że Al-Kaida rozszerza swój zasięg działania. Teraz służby wywiadowcze są zaniepokojone możliwymi atakami na inne państwa, które bin Laden wymienił jako sojuszników Ameryki - Wielką Brytanię, Francję, Włochy, Kanadę, Niemcy i Australię. Według ekspertów, nawet jeśli atak w Kenii nie był bezpośrednim dziełem Al-Kaidy, to był odpowiedzią na apel bin Ladena wyemitowany przez Al-Dżazirę. To dowodzi, jak wielkie wpływy ma bin Laden w świecie arabskim.