O inicjatywie poinformował rzecznik MSZ Piotr Paszkowski. Ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow powiedział, że do przekazania wspólnej deklaracji nieprzypadkowo doszło na dzień przed spotkaniem premierów obu krajów: Donalda Tuska i Władimira Putina w Katyniu. - Jutro spotykają się nasi premierzy, więc spróbowaliśmy przekazać KE tę inicjatywę już dzisiaj - powiedział Czyżow. - To wspólna inicjatywa dwóch szefów dyplomacji. Podstawową motywacją jest obopólny interes. Po obu stronach polsko-rosyjskiej granicy (..) jest oczywiste zainteresowanie promowaniem ruchu granicznego - dodał. Dotychczasowe zabiegi Rosji w Komisji Europejskiej o to, by rozszerzyć geograficznie negocjowaną z Polską umowę o małym ruchu granicznym, dającą mieszkańcom prawo poruszania się w strefie przygraniczej bez wiz, nie przyniosły pozytywnego rezultatu. Unijne rozporządzenie z 2006 r. ogranicza do 30 km szerokość pasa przygranicznego, którego mieszkańcy mogą przekraczać granicę na podstawie zezwoleń, a nie wiz. Tylko w wyjątkowych i uzasadnionych sytuacjach strefa może rozciągać się na 50 km. Takie przepisy oznaczają, że w przypadku polsko-rosyjskiej umowy ruchem bezwizowym nie byliby objęci mieszkańcy położonego dalej niż 30 km od granicy Kaliningradu. Obwód rozciąga się z północy na południe na odległość ponad 100 km. Dosłowne trzymanie się przepisów rozporządzenia grozi "paradoksalną sytuacją" - ostrzegają sygnatariusze listu. "Podzieliłoby to region na dwie części, z mieszkańcami jednej - którzy mogą cieszyć się ułatwieniami, jakie daje mały ruch przygraniczny, oraz drugiej części - którzy są tego pozbawieni. Jest zrozumiałe, że taka perspektywa nie może zadowolić ani rosyjskich władz ani mieszkańców obwodu. Podobnie, nie zachęca ona polskich władz do promowania idei małego ruchu granicznego w tak niedoskonałej i ograniczonej formie. W konsekwencji, pierwszorzędny cel zacieśnienia regionalnej współpracy w oparciu o rozporządzenie nie byłby osiągnięty" - głosi deklaracja. Deklaracja wzywa do poszerzenia przywileju małego ruchu granicznego na całe terytorium obwodu kaliningradzkiego oraz na odpowiedni pod względem rozmiaru obszar przygraniczny RP poprzez nowelizację rozporządzenia. Polska i Rosja liczą, że okazją do zmiany stanowiska przez KE może być zaplanowany na ten rok przegląd tego aktu prawnego, a Polska mogłaby zgłosić w pracach na forum Rady UE propozycję uwzględnienia specyfiki obwodu kaliningradzkiego - czyli objęcia go w całości małym ruchem granicznym. "W imię dobrosąsiedzkich stosunków UE-Rosja potrzebne jest szczególne rozwiązanie prawne w ramach mechanizmu małego ruchu granicznego, skrojone na potrzeby specyficznej sytuacji obwodu kaliningradzkiego" - apelują Sikorski i Ławrow. Argumentują, że stanowiłoby to wdrożenie w życie wspólnego celu Polski, Rosji i UE, jakim jest promowanie otwartego społeczeństwa w Europie. "Ministrowie spraw zagranicznych RP i Federacji Rosyjskiej, kierując się potrzebą pogłębiania współpracy dwustronnej w różnych dziedzinach, oraz poszerzania zakresu środków ukierunkowanych na ułatwienie kontaktów między obywatelami naszych krajów, a także intensyfikację stosunków pomiędzy Rosją a UE, zdecydowali się skierować wspólną deklarację do kierownictwa Komisji Europejskiej" - napisał w komunikacie rzecznik MSZ. Polska ma już umowy o małym ruchu granicznym z Ukrainą i Białorusią. Na podstawie zezwoleń (których uzyskanie ograniczone jest różnymi warunkami) mieszkańcy mogą wielokrotnie udawać się do strefy przygranicznej drugiego państwa. Dzięki temu wobec Ukraińców i Białorusinów w regionach przygranicznych nie są wymagane skomplikowane i kosztowne procedury wiz Schengen. Negocjacje z Rosją rozpoczęto w lipcu 2008 r. Choć na postulat, by rozszerzyć przyszłą polsko-rosyjską umowę na cały obwód kaliningradzki naciskali dotąd głównie Rosjanie, poszerzenie strefy na zasadzie wzajemności byłoby istotne także dla mieszkańców polskich miast położonych w pobliżu granicy. Radosław Sikorski mówił w marcu w Olsztynie, że chodzi o większą część województwa warmińsko-mazurskiego. - Są sprawy, w których stanowiska naszych dwóch krajów są zbieżne. Są sprawy, gdzie jesteśmy blisko - powiedział ambasador Czyżow. Dodał, że początkowo do wspólnej inicjatywy ws. obwodu kaliningradzkiego miała być włączona także Litwa. - Ale było więcej zainteresowania po polskiej stronie - powiedział.