Kilka tygodni temu władze Inguszetii wstrzymały wydawanie także bezpłatnych, ciepłych posiłków. Prawie żaden z uchodźców nie ma pracy i pieniędzy, dlatego są oni całkowicie uzależnieni od pomocy humanitarnej. Tylko niewielka część próbuje handlować słodyczami i papierosami w samych obozach. Inguszetia wielokrotnie oskarżała władze Rosji o bierność i zepchnięcie problemu uchodźców na barki lokalnych władz. Pomocy udzielają tylko międzynarodowe organizacje humanitarne.