Indyjska policja szuka mężczyzny odpowiedzialnego za wybuchy w restauracji
Indyjska policja szuka właściciela nielegalnie przechowywanych materiałów wybuchowych, które zostały przypadkiem zdetonowane w sobotę. W jednym z wybuchów zginęło co najmniej 88 osób.
Rajendra Kaswa został oskarżony o przechowywanie w pobliżu restauracji w miejscowości Petlawad, w stanie Madhja Pradeś, żelatyny wybuchowej i stosowanego jako nawóz mocznika. - Kaswa ukrywa się. Jeden z jego wspólników już został zatrzymany. Postawiono mu zarzuty - powiedział wysoki rangą przedstawiciel policji Sanjay Dubey.
Śledczy byli przekonani, że w restauracji wybuchła butla z gazem, a następnie eksplodowały materiały wybuchowe składowane w pobliżu. Jednak obecnie policja wyklucza tę tezę i twierdzi, że powodem tragedii była eksplozja w magazynie obok restauracji, gdzie Kasawa trzymał materiały wybuchowe i chemikalia. Mężczyzna posiadał niezbędna licencję, ale przechowywanie tych materiałów tak blisko restauracji na gęsto zaludnionym obszarze jest nielegalnie - wyjaśniła policja.
Co najmniej 88 osób poniosło w sobotę śmierć, a ponad sto zostało rannych w eksplozji, w wyniku której zawaliło się kilka budynków, w tym pełna ludzi restauracja. Jak podają lokalne media, w niedzielę na miejsce tragedii przybył przedstawiciel rządu stanu Madhja Pradeś, a rozgniewani mieszkańcy wymachujący czarnymi flagami zablokowali jego konwój.
Według mediów mieszkańcy już wcześniej skarżyli się na położenie magazynu z materiałami wybuchowymi, ale władze nie reagowały.