Wcześniej informowano o co najmniej 15 ofiarach śmiertelnych. 38 osób w ciężkim stanie wciąż przebywa w szpitalach - powiedziała przedstawicielka agencji ds. zwalczania skutków katastrof Henny Nurmayani. Policja próbuje ustalić przyczyny ogromnego pożaru, który wybuchł w nocy z wtorku na środę czasu lokalnego (we wtorek ok. godz. 20.30 w Polsce) w dzielnicy mieszkalnej w mieście Pasir Puteh w prowincji Aceh, na północnym krańcu Sumatry. Podejrzewa, że mógł on zostać wywołany przez niedopałek papierosa. Na zdjęciach opublikowanych na portalach społecznościowych widać było gigantyczne płomienie unoszące się nad domami i palmami. Po wielogodzinnej walce strażakom udało się opanować ogień, przy użyciu specjalistycznego sprzętu państwowego koncernu naftowego Pertamina. Indonezyjska agencja ds. zwalczania skutków katastrof, powołując się na jednego z mieszkańców, informowała, że do wycieku ropy naftowej doszło w starym szybie i okoliczni mieszkańcy zbiegli się, żeby zebrać surowiec; następnie wybuchł pożar. W prowincji Aceh jest wiele szybów naftowych, z których miejscowi mieszkańcy nielegalne wydobywają ropę. W Indonezji są dziesiątki tysięcy takich szybów. Mieszkańcy szukają ropy w starych, ale też tych nowszych szybach, by następnie sprzedawać ją po niskich cenach.