Dwa najsilniejsze trzęsienie o sile 6,7 i 6,8 stopnia w skali Richtera, nastąpiły w środkowej Indonezji w odstępie czterech godziny - po północy i nad ranem czasu miejscowego. Ich epicentrum znajdowało się pod dnem morskim, na dużej głębokości ok. 50 km w skorupie ziemskiej, na północny zachód od miasta Raba na wyspie Sumbawa, położonej pomiędzy znanymi z atrakcji turystycznych wyspami Bali i Lombok. Zarówno indonezyjskie agendy rządowe jak i położone na Hawajach amerykańskie Centrum Ostrzeżeń o Tsunami na Pacyfiku sformułowało ostrzeżenia o możliwości wystąpienia lokalnej fali tsunami, które na szczęście nie potwierdziły się. Do zniszczeń i ofiar doszło natomiast na lądzie - w położonym na wyspie okręgu Bima zawaliło się kilka budynków, w tym budynek szpitalny. "Liczba ofiar może wzrosnąć, nieustannie kontroolujemy sytuację" - powiedział Reuterowi Rustam Pakaya, szef centrum kryzysowego indonezyjskiego ministerstwa zdrowia. Kilka godzin wcześniej trzęsienie o sile 6,0 stopnia w skali Richtera nastąpiło w pobliżu wybrzeży wielkiej wyspy Sumatra na zachodzie Indonezji. Jego epicentrum znajdowało się o 107 kilometrów na południowy zachód od miasta Mukomuko w prowincji Bengkulu, na głębokości 20 kilometrów. Nie wydano wówczas ostrzeżenia o tsunami. Jeszcze kilka godzin wcześniej, w niedzielę, ten sam rejon nawiedziło trzęsienie o sile 6,2 w skali Richtera. 12 września w prowincji Bengkulu trzęsienie ziemi o sile 8,4 stopnia w skali Richtera spowodowało śmierć ponad 20 osób, niszcząc tysiące domow. Przed niespełna trzema laty, w drugi dzień Bożego Narodzenia wyjątkowo potężne trzęsienie ziemi o sile ok. 9 stopni w skali Richtera wstrząsnęło dnem Oceanu Indyjskiego na zachód od Sumatry, powodując olbrzymią falę tsunami, która zabiła 230 tysięcy osób w wielu krajach, z tego 170 tys. w Indonezji, głównie na Sumatrze. Indonezja znajduje się w tzw. ognistym kręgu, rejonie silnej aktywności sejsmicznej otaczającym Ocean Spokojny.