Chińskiej policji zostało przekazanych 121 obywateli ChRL i 22 Tajwańczyków; odlecieli dwoma samolotami z jednego z lotnisk w Dżakarcie. "Byli częścią międzynarodowej organizacji przestępczej, do Indonezji przyjechali jako turyści" - powiedział rzecznik urzędu ds. imigracji Agung Sampurno. Indonezyjska policja zatrzymała podejrzanych, głównie mężczyzn, podczas weekendowych operacji w Dżakarcie i Surabai na Jawie, a także na Bali. Dwóch podejrzanych ma rany postrzałowe nóg. Rzecznik indonezyjskiej policji Rikwanto poinformował, że oszuści od ubiegłego roku działali z terytorium Indonezji, aby uniknąć wykrycia przez chińskie władze. W tym czasie zarobili ok. 450 mln dolarów. Jak tłumaczył Rikwanto, który używa tylko imienia, podejrzani dysponowali informacjami obciążającymi ofiary i podszywając się pod funkcjonariuszy chińskich sił bezpieczeństwa obiecywali pomoc tym osobom w zamian za pieniądze. Rzecznik policji poinformował, że na Bali zatrzymano kilkoro Indonezyjczyków, którzy pomogli Chińczykom zaplanować podróż i zorganizować zakwaterowanie. Zastrzegł, że ofiarami oszustów nie padli Indonezyjczycy. W 2015 roku indonezyjskie władze zatrzymały i deportowały ponad 400 Tajwańczyków i Chińczyków za podobne przestępstwa. Indonezja nie uznaje Tajwanu, który jest traktowany przez rząd Pekinie jako zbuntowana prowincja. Mimo to Dżakarta utrzymuje stosunki gospodarcze i handlowe z Tajpej.