Wulkan już od tygodni groził potężną erupcją - większość z około stu tysięcy ludzi mieszkających u stóp krateru opuściła już swe domy. W sobotę z krateru zaczęła wydobywać się lawa i chmury popiołów. Obecni na miejscu wulkanolodzy zostali zmuszeni do opuszczenia swych stanowisk obserwacyjnych. W strefie wulkanu notowano w sobotę setki lekkich wstrząsów sejsmicznych. Ostatnia erupcja Gunung Kelud miała miejsce w 1990 roku - zginęło wówczas 35 osób, zdewastowany przez lawę i popioły został obszar 35 km kw. wokół krateru. Zniszczonych zostało 1 546 domów, drogi i mosty oraz uprawy na 6 400 hektarach pól. Najpotężniejsze erupcje tego wulkanu notowano w 1919 roku, kiedy zginęło ponad pięć tysięcy ludzi oraz w 1586 r., gdy liczba śmiertelnych ofiar erupcji przekroczyła dziesięć tysięcy osób.