Zakrwawionego 21-latka zauważyła obsługa naziemna lotniska w stolicy Indonezji. Po dwugodzinnej podróży w podwoziu, mężczyzna miał liczne odmrożenia. Samolot przelatywał na wysokości ponad 10 000 metrów, gdzie panują ujemne temperatury. Indonezyjczyk został przewieziony do szpitala. Na razie nie wiadomo, dlaczego zdecydował się na ten niebezpieczny wyczyn. Ze względu na bardzo niskie temperatury i brak tlenu, dla większości osób, które decydują się na ukrycie w schowku na koła samolotu, podróż kończy się tragicznie. Znane są jednak nieliczne przypadki, kiedy śmiałkom udaje się wyjść z samolotu o własnych siłach. W ubiegłym roku 15-letni mieszkaniec Kalifornii przeżył w podwoziu samolotu 5-godzinną podróż na Hawaje.