"Sprawdzanie dziewictwa (u kandydatek) to dyskryminująca praktyka, która szkodzi kobietom i jest dla nich poniżająca" - podkreśliła przedstawicielka HRW Nisha Varia w wydanym oświadczeniu. Kandydatki, u których stwierdza się przerwaną błonę dziewiczą, nie są wprawdzie wykluczane z procesu rekrutacji, jednak samo badanie, przeprowadzane w obecności wielu osób, jest przez kobiety opisywane jako "bolesne i traumatyczne" - podkreśliła Varia. Organizacja przypomniała, że według ekspertów takie badanie nie ma uzasadnienia naukowego. Raport HRW w tej sprawie oparty jest na rozmowach z policjantkami i kandydatkami na policjantki z sześciu indonezyjskich miast. Rzecznik indonezyjskiej policji Ronny Sompie potwierdził, że takie badanie jest nadal przeprowadzane i że ma na celu ustalenie, czy kandydatka nie cierpi na choroby przekazywane drogą płciową. Podkreślił, że od kandydatek nie wymaga się zachowania cnoty i dlatego nie może być może o dyskryminacji. - Zarówno u kandydatek, jak i kandydatów przeprowadzane jest ogólne badanie stanu zdrowia, obejmujące także organy rozrodcze. Badanie dziewictwa jest częścią tego badania - dodał rzecznik. Na stronie rekrutacyjnej policji w internecie można przeczytać, że "wszystkie kobiety pragnące dołączyć do policji muszą strzec swej cnoty". Sompie powiedział, że nie jest to oficjalna strona policji i jako taka nie przedstawia obowiązującej polityki. HRW udokumentowała przypadki stosowanie badania cnoty w charakterze kary w kilku krajach, m.in. w Egipcie, Indiach i Afganistanie.