Sanjoy Sachdev został zatrzymany w nocy z wtorku na środę po tym, jak policja dokonała nalotu na jeden z domów organizacji. W akcji brali udział także członkowie Delhi Commission of Women (DCW). Uwolniono cztery pary."Zaobserwowano, że Sachdev poddawał pary nielegalnej izolacji i wyłudzeniom, zasłaniając się pomocą i zapewnieniem bezpiecznego domu ofiarom" - wynika z oficjalnego stanowiska DCW, cytowanego przez AFP. Cztery pary, które przebywały w ośrodku, zeznały, że były zmuszane do opłat i grożono im, gdy chciały opuścić dom. "Komandosi Miłości" "Komandosi Miłości" to organizacja pozarządowa, której założeniem było dawanie schronienia parom uciekającym przed rodzinami. Cały system działał niczym ochrona świadków zeznających w procesach mafii. Pary najpierw ukrywane były w prywatnych mieszkaniach nawet przez kilkanaście miesięcy. Potem przeprowadzały się na przeciwny kraniec Indii. Zmieniano im nazwiska. Były dziennikarz Sachdev założył "Komandosów Miłości" w 2010 roku, po tym jak pomógł młodemu mężczyźnie, fałszywie oskarżonemu o gwałt na kobiecie, którą chciał poślubić. Jak przypomina AFP, ogromna liczba małżeństw w Indiach jest aranżowana przez rodziny. Pary, które nie zgadzają się z tradycją, systemem kastowym i założeniami religii, spotykają się z ostrą reakcją. Każdego roku na terenie tego kraju dochodzi do setek tzw. "zabójstw honorowych", mających na celu ochronę reputacji rodziny. "To wyjątkowo haniebne" "Pary stojące w obliczu groźby zabójstwa honorowego przechodzą ogromną traumę" - mówi szefowa DCW Swati Maliwal. Jak jednak zaznacza, "wykorzystywanie tych dzieci przez organizację pozarządową jest wyjątkowo haniebne". (JtK)