Indie pozwały USA o łamanie reguł handlu międzynarodowego jeszcze w 2016 r., argumentując, że amerykańskie przepisy faworyzują lokalne firmy kosztem indyjskich producentów. Przepisy w ośmiu amerykańskich stanach wymagają od producentów z sektora energii odnawialnej korzystania, przynajmniej w części, z lokalnych dostawców. Tym samym np. zagraniczni producenci paneli słonecznych są zmuszeni do kupowania niektórych podzespołów w tych stanach. WTO uznało również za niezgodne z międzynarodowymi traktatami handlowymi dziesięć stanowych programów wspierających energię odnawialną. W ramach tych programów lokalni producenci otrzymywali dofinansowanie warte miliardy dolarów. Eksperci: Cios dla administracji Trumpa Według ekspertów, orzeczenie jest ciosem dla administracji prezydenta USA Donalda Trumpa, który twierdzi, że chińscy i indyjscy partnerzy handlowi "oszukują" Stany Zjednoczone w handlu międzynarodowym. "To jest niedopuszczalne i taryfy muszą zostać wycofane!" - pisał Trump w mediach społecznościowych, tuż przed piątkowym szczytem państw G20 w Japonii. "Przypomnę premierowi (Narendrze) Modiemu o wieloletnich wysokich taryfach wymierzonych w USA, które Indie ostatnio jeszcze podniosły" - zaznaczył amerykański prezydent. Zdaniem źródeł, w rządzie premiera Modiego, na które powołuje się agencja Reutera, taryfy celne są niższe niż w wielu innych krajach rozwijających się, za to zgodne z wytycznymi WTO. Według rozmówców agencji, USA stosuje o wiele wyższe cła na niektóre produkty niż Indie. Wojna handlowa od 2018 r. Wojna handlowa między USA i Indiami rozpoczęła się w 2018 r. od niespodziewanego podniesienia przez USA ceł na stal i aluminium. Następnie w tym roku Stany Zjednoczone zdjęły Indie z preferencyjnej listy partnerów handlowych, na co Delhi odpowiedziało dopiero w połowie czerwca podniesieniem ceł na 28 amerykańskich produktów, w tym orzechy, migdały i jabłka. Tymczasem w 2015 r. USA wygrały proces z Indiami w WTO o dofinansowanie paneli słonecznych. Rok później Indie wytoczyły taką samą sprawę rządowi USA. Strona amerykańska ma dwa miesiące na odwołanie od ostatniego orzeczenia WTO. Apelacja może jednak się przeciągnąć - wcześniej USA zablokowały wybór członków organu apelacyjnego tej międzynarodowej organizacji.