Indie, które nie mają swych żołnierzy w Międzynarodowych Siłach Wsparcia Bezpieczeństwa w Afganistanie (ISAF), przekazały do Kabulu od czasu obalenia talibów w 2001 roku pomoc humanitarną w wysokości ponad miliarda dolarów. - Jesteśmy za częściowo innym rozwiązaniem niż zwiększanie sił amerykańskich. Opowiadamy się za rozwojem Afganistanu, budujemy drogi, szkoły, szpitale. To jest nasza pomoc - powiedział indyjski wiceminister spraw zagranicznych Shashi Tharoor. Prezydent Obama zaapelował we wtorek do premiera Indii Manmohana Singha, aby wysłał wojska do Afganistanu. Kilka godzin później zapowiedział wysłanie do Afganistanu ok. 30 tys. żołnierzy USA. Zamierza też rozpocząć za półtora roku wycofywanie sił amerykańskich z tego kraju. Ma nadzieję, że do tej pory armia i policja afgańska zostaną wystarczająco przeszkolone, aby mogły przejąć zadania obrony kraju. Liczy też, że kraje sojusznicze zwiększą swe zaangażowanie w Afganistanie. Według ekspertów amerykańskich władze Pakistanu obawiają się, że po wyjściu Amerykanów z Afganistanu umocnią się tam wpływy Indii.