Indyjscy weterynarze w stanie Hariana na północy kraju wyciągnęli z żołądka ciężarnej krowy 71 kg śmieci, w tym plastiku i gwoździ - podała agencja AFP. Eksperci alarmują, że bezpańskie krowy zjadające śmieci to poważny problem w kraju. Krowa została w lutym uratowana z wypadku drogowego przez działaczy organizacji ekologicznej. Podczas operacji z brzucha zwierzęcia wyciągnięto rekordową ilość 71 kg różnego rodzaju śmieci. Nie przeżyła ani krowa, ani jej płód. - Nie miał wystarczająco dużo miejsca w brzuchu matki - mówi Ravi Dubay, szef organizacji People For Animals Trust w Faridabadzie. Święte dla wyznawców hinduizmu zwierzęta Choć przypadek ten jest rekordowy ze względu na ilość śmieci zjedzonych przez krowę, świadczy też o powszechności zjawiska bezpańskich krów snujących się po indyjskich miastach oraz zanieczyszczenia środowiska. Szacuje się, że w całym kraju ulice przemierza około pięciu mln takich zwierząt, które często żywią się leżącym na ulicach plastikiem i innymi odpadami. Zjawisko nasiliło się za rządów premiera Narendry Modiego, który wzmocnił egzekwowanie przepisów chroniących święte dla wyznawców hinduizmu zwierzęta. Zaś w skutek zamachów na rzeźnie i transporty mięsa przez hinduskich fundamentalistów, rolnicy wolą wypuścić stare i słabe krowy zamiast oddać je na rzeź. - Krowy są dla nas święte, ale nikt nie troszczy się o ich życie. Na każdym rogu każdego miasta jedzą śmieci - stwierdził Dubay. Rocznie ginie około tysiąc krów Według ekologów spożywanie śmieci przez zwierzęta często prowadzi do ich bolesnej śmierci. Pełna skala zjawiska nie jest znana, jednak według doniesień gazety "Times of India", w pięciomilionowym mieście Lucknow z powodu jedzenia plastiku ginęło rocznie około tysiąca krów.