W części regionów kraju nie działa internet i wprowadzono godzinę policyjną. Największe napięcie utrzymuje się w największym mieście stanu Asam, Guwahati, gdzie w niedzielę demonstrowało pięć tysięcy ludzi. W stanie Asam cztery osoby zmarły w szpitalu po postrzeleniu przez policję w trakcie demonstracji. Jedna osoba zginęła w pożarze w sklepie, a jeszcze inna została pobita na śmierć podczas protestów. W stanie Bengal Zachodni zawieszono na części linii kursowanie pociągów, które zostały podpalone. Nowa ustawa ułatwia uzyskanie obywatelstwa Indii uchodźcom z Afganistanu, Bangladeszu i Pakistanu pod warunkiem, że nie są oni muzułmanami. Przyznaje ona obywatelstwo indyjskie buddystom, chrześcijanom, hinduistom, wyznawcom dżinizmu, parsom i sikhom, którzy uciekli z tych krajów przed 2015 rokiem. Opozycja i organizacje obrony praw człowieka uważają, że nowe prawo stanowi część nacjonalistycznego programu premiera Narendry Modiego zmierzającego do zmarginalizowania 200 mln muzułmanów w Indiach. Muzułmanie stanowią ponad 14 proc. ludności Indii, jednak w niektórych stanach ich liczba jest o wiele większa, np. w Bengalu Zachodnim wynosi 27 proc., a w Asamie 34 proc.