- Mamy poważny problem. Jeśli nie nawiążemy ponownie kontaktu stracimy ten pojazd - oświadczył rzecznik ISRO. Warta 79 milionów dolarów misja rozpoczęła się w październiku ubiegłego roku wzbudzając ogólnonarodową euforię i włączając Indie do azjatyckiego wyścigu kosmicznego, w którym rywalizują one m.in. z Chinami. Miesiąc później powierzchni Srebrnego Globu dotknął wypuszczony z pokładu Chandrayaan-1 lądownik, który przesłał na Ziemię zdjęcia powierzchni Księżyca. Jednak w lipcu awarii uległ jeden z czujników głównego pojazdu krążącego po orbicie Księżyca. Wywołało to obawy, że misja będzie musiała być skrócona. Jednym z jej głównych celów było odnalezienie izotopu helu 3, który bardzo rzadko występuje na Ziemi, a w przyszłości może być wykorzystywany do uzyskania energii z procesu syntezy jądrowej, w którym nie powstawałyby odpady promieniotwórcze. ISRO planuje w ciągu czterech lat wysłać na Księżyc misję załogową.