Według indyjskich mediów dwóch sędziów sądu wyższej instancji z Bombaju odrzuciło apelację złożoną przez obywatela Pakistanu Mohammeda Ajmala Amira Kasaba dotyczącą jego udziału w krwawym ataku. 23-letni mężczyzna został skazany ma śmierć w maju 2010 roku po trwający niemal rok procesie. Uznano go za winnego m.in. zabójstwa, działalności z bronią w ręku przeciwko Indiom, konspiracji i terroryzmu. Jak podkreśla agencja Associated Press może się on jeszcze odwołać do Sądu Najwyższego, a jeśli to nie pomoże prosić indyjskie władze o łaskę. Kasab jest jedynym ocalałym członkiem grupy terrorystycznej, która zaatakowała Bombaj. Dziewięciu pozostałych jej członków zginęło w trakcie interwencji indyjskich sił bezpieczeństwa. Podczas trwającego trzy dni ataku w listopadzie 2008 roku 10-osobowa grupa zamachowców uzbrojonych w karabiny zaatakowała hotele, restauracje, dworzec kolejowy i centrum kultury żydowskiej w finansowej stolicy Indii, zabijając 166 osób i raniąc 300. Indie obwiniają za ataki, nazywane przez miejscową prasę "indyjskim 11 września", pochodzącą z Pakistanu ekstremistyczną organizację Lashkar-e-Taiba. 21-letni Kasab został sfotografowany z karabinem w ręku podczas ataku na główną stację kolejową w Bombaju. Początkowo przyznał się do winy mówiąc, że chciał zaatakować Indie, żeby wyzwolić Kaszmir, o który spierają się one z Pakistanem. Jednak później odwołał zeznania, twierdząc, że był do nich zmuszony torturami.