Lokale wyborcze zostały otworzone o godz. 7.00 czasu lokalnego (godz 3.30 czasu warszawskiego). W całym kraju uprawnionych do głosowania jest około 714 milionów obywateli. Jednak pierwszego dnia wyborów głosowanie odbędzie się tylko w kilku spośród 35 indyjskich stanów i terytoriów związkowych. Do urn pójść może ponad 140 mln wyborców z Dżammu i Kaszmiru, Kerali, Maharasztry, Andhra Pradeś, Orissy, Manipuru, Meghalai i Mizoramu. Głosowanie rozłożone zostało na pięć etapów z przyczyn logistycznych i ze względów bezpieczeństwa. Kolejne rundy będą się odbywały w tygodniowych odstępach - najbliższa 23 kwietnia, ostatnia zaś 13 maja. Wyniki znane będą przypuszczalnie 16 maja. Powyborcze sondaże (exit polls) są zakazane, więc rezultaty poszczególnych etapów głosowania nie będą znane. O mandaty ubiega się w sumie 1055 partii politycznych. Faktyczna walka toczy się jednak między Indyjskim Kongresem Narodowym (INC- I), którym kieruje Sonia Gandhi, wdowa po Rajivie Gandhim, premierze Indii w latach 1984-89 a wielkohinduską Indyjską Partią Ludową (Bharatiya Janata Party-BJP), na której czele stoi Rajnath Singh. Sondaże przedwyborcze nie wskazywały jednoznacznie faworyta wyborów - zdaniem analityków, wszystko wskazuje na to, że głosy wyborców rozłożą się pomiędzy trzy główne bloki - Zjednoczony Sojusz Postępowy (UPA), kierowany przez INC-I, opozycyjny Narodowy Sojusz Demokratyczny (NDA), na którego czele stoi BJP, a także tzw. trzeci front czyli sojusz komunistów i partii regionalnych, w którym główną osobistością jest Dalitka (należąca do kasty haridzianów czyli niedotykalnych), szefowa rządu stanu Uttar Pradeś - Mayawati Naina Kumari.