Śmigłowcem lecieli: szef rządu stanu Andhra Pradeś Y.S.Rajasekhara Reddy, pilot, funkcjonariusz ochrony i dwaj urzędnicy. Reddy był wpływowym politykiem indyjskiej partii Kongresu Narodowego. Do katastrofy doszło w środę, ale śmigłowiec zlokalizowano dopiero po 24 godzinach. W poszukiwaniach maszyny uczestniczyło ponad dwa tysiące żołnierzy, 11 innych śmigłowców oraz samoloty. Akcję utrudniały silne opady deszczu. Ze względu na opady ratownicy nie mogą też wylądować w miejscu katastrofy. Reddy wyleciał w środę z Hajdarabadu by odwiedzić wieś w okręgu Chittoor, gdzie realizowany jest rządowy program pomocy. Lot miał trwać dwie godziny - po godzinie jednak utracono kontakt z załogą śmigłowca. Maszyna rozbiła się w zamieszkałej przez tygrysy gęstej dżungli regionu Nallamalla, gdzie od lat działa maoistowska partyzantka. Władze wykluczyły jednak możliwość by to partyzanci zestrzelili helikopter Reddy'ego.