Ulicami miasta przeszła parada policjantów a mieszkańcy miasta gromadzili się na modlitwach i czuwaniach przy świecach. Na murach pojawiły się malowidła upamiętniające zeszłoroczną tragedię. Zainaugurowano też budowę pomnika poświęconego pamięci ofiar, apelując przy okazji o reformę policji. 26 listopada ub. r. dziesięciu operujących z bazy w Pakistanie terrorystów zaatakowało różne obiekty w mieście będącym finansową stolicą Indii, m. in. główny dworzec kolejowy i luksusowe hotele, w tym kompleks Tadż Mahal, w którym zatrzymują się głównie cudzoziemcy. Policja i wojsko potrzebowały aż trzech dni aby opanować sytuację. Dziewięciu terrorystów poniosło śmierć. Jedyny pozostały przy życiu napastnik, Pakistańczyk Mohammed Ajmal Qasab, jest obecnie sądzony przez indyjski sąd. W Pakistanie rozpoczął się właśnie proces siedmiu osób, które oskarżone są o współudział w zorganizowaniu tych ataków. "Chcemy nie dopuścić do tego aby ataki z 26 listopada zostały po prostu zapomniane" - głosił jeden z transparentów. Policja, krytykowana za nieudolność i brak odpowiedniego uzbrojenia, wykorzystała okazję aby zademonstrować zmiany, jakie wprowadzono od czasu tych ataków, które doprowadziły do znacznego wzrostu napięcia między Indiami i Pakistanem. Pokazano m.in. niedawno zorganizowany oddział antyterrorystów i nowe pojazdy pancerne.