Po wojnie indyjsko-chińskiej z 1962 roku na granicy pomiędzy obydwoma państwami wyznaczono tak zwaną "linię aktualnej kontroli" w dolinie Galwanu. Na mocy ustaleń chińsko-indyjskich w odległości dwóch kilometrów od linii nie wolno używać broni palnej i materiałów wybuchowych. Dlatego w starciu wojsk granicznych nie wystrzelono żadnego pocisku. Indie twierdzą, że do walk doprowadziły Chiny. Ich żołnierze na początku maja mieli przekroczyć granicę, rozbić namioty, ustanowić posterunki w trzech różnych miejscach i ignorować ostrzeżenia wzywające ich do odejścia. Miało się to spotkać z reakcją Hindusów, która skończyła się ostrym bezpośrednim starciem. Także ChRL wysuwa oskarżenia pod adresem Indii. Chińczycy twierdzą, że to Hindusi przypuszczali "prowokacyjne ataki na chiński personel", doprowadzając do poważnej fizycznej konfrontacji pomiędzy wojskami granicznymi obu stron. Rezultatem tych starć były pierwsze od czterdziestu pięciu lat ofiary śmiertelne. Eskalacja sytuacji Jak podała agencja Reutera, powołując się na źródło w indyjskim rządzie, nie oddano strzałów. Podczas starcia żołnierze wykorzystywali metalowe pręty i kamienie. Według źródeł AP doszło też do walk na pięści. Żadna ze stron oficjalnie nie chce naruszenia status quo. Wojskowi z obu stron porozumieli się umówionymi wcześniej kanałami, by powstrzymać dalszą przemoc. W czwartek w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie prezentujące nabijane gwoździami maczugi, których mieli używać chińscy żołnierze w starciu ze stroną indyjską. BBC otrzymało fotografię od wysokiego oficera indyjskiej armii, który poinformował, że to broń Chińczyków. Hinduski analityk do spraw bezpieczeństwa Ajai Shukla, który opublikował w mediach społecznościowych wspomniane zdjęcie, określił użycie takiej broni mianem barbarzyństwa, które musi zostać potępione. Krążąca w internecie fotografia wywołała gwałtowne reakcje użytkowników - informuje BBC. Żadna ze stron, ani Hindusi, ani Chińczycy, oficjalnie nie skomentowała tej kwestii. Indie twierdzą, że żołnierze chińskiej armii ludowej po tym, jak zabili żołnierzy przeciwnej strony z pomocą metalowych prętów, kamieni i maczug nabijanych gwoździami, okaleczyli ich zwłoki. Ciała Hindusów poddano mutylacji. Pogrzeby żołnierzy zabitych w starciach na granicy mają się odbyć w ich rodzinnych wsiach i miastach. Po wydarzeniach z poniedziałku w Indiach doszło do manifestacji przeciwko Chinom, w czasie których palono portrety Xi Jinpinga i wzywano do bojkotu chińskich produktów.